Pewnie myślicie, że będę Was tu namawiać do kupowania zabawek edukacyjnych… jeśli tak, to bardzo się mylicie. Uważam, że Boże Narodzenie jest szczególnym czasem, kiedy powinno się zadbać o spełnianie marzeń. Szczególnie, kiedy dzieci wierzą w św. Mikołaja.
Autor: Zuzanna Jastrzębska-Krajewska
Prezenty dla dzieci, to temat zawsze na czasie. Najbardziej przed Świętami Bożego Narodzenia. Bo przecież każdy z nas zna jakieś dziecko, które chce obdarować w tym szczególnym czasie. Półki w sklepach uginają się od zabawek… W telewizji non stop reklamy lalek, klocków i sprzętów, które musi mieć każde dziecko, a przynajmniej mu się tak wydaje.
Napisz list
Około grudnia wszyscy namawiają dzieci, żeby pisały listy do św. Mikołaja. Od przedszkolaków wymaga się rysunków albo określenia, o czym marzą. Dzieci dość jasno mówią, że chciałyby to albo tamto. Zresztą - dzieci zawsze czegoś chcą. Ale nie zawsze to dostają - to oczywiste i bardzo prawidłowe wychowawczo. Wiecie, dlaczego? Bo nigdy nie można mieć wszystkiego, czy to w dzieciństwie, czy to w dorosłości. Ale święta są czasem wyjątkowym. Jeśli więc dziecko „napisało” list albo określiło jasno swoje marzenie - powinieneś je spełnić. (oczywiście w miarę swoich możliwości finansowych i z rozsądkiem, czyli unikając spełniania marzeń zagrażających życiu lub zdrowiu dziecka;) )
Dziecko, które nie dostanie choć jednego przedmiotu z listy swoich marzeń, jest po prostu rozczarowane. Przecież wiecie, jak czuje się człowiek rozczarowany… no jest mu przykro, bardzo przykro. A tego na pewno nie chce nikt, kto kupuje swojemu dziecku prezent.
Moda na edukację
Od kilku lat obserwuję ogromną modę na zabawki edukacyjne. Zabawki, które mają rozwijać intelekt dziecka. Zabawki, które obiecują zrobić z dziecka małego geniusza… No tak, zgadzam się, w edukację dzieci powinniśmy inwestować, ale dzieci nie marzą o tym właśnie. W dzisiejszych czasach dzieci mają coraz częściej piękne, szare pokoje, które cudownie fotografują się na instagram. Zabawki - minimalistycznie i tylko ładne… Jestem trochę przeciwniczką tej mody. Oczywiście, nie lubię też przesady w drugą stronę - wszystko z plastiku i przesyt kolorami.
Jednak nie wierzcie, że jakaś zabawka sama wyedukuje Wam dziecko. Jeśli ma spełnić taką zasadę, to obowiązkowo w tej zabawie powinien uczestniczyć dorosły, żeby edukację mądrze prowadzić.
Jeśli natomiast jesteś zwolennikiem zasady minimalizmu zabawkowego, w święta postaraj się spełnić marzenie swojego dziecka - jeśli to jest coś, co wychodzi poza kanon instagrama… zastanów się, czy dziecko nie ma prawa do własnych marzeń - a nie spełniania Twoich marzeń 😉
Prezent z myślą o osobie!
Ta zasada powinna nam przyświecać kupując prezenty nie tylko dla dzieci, ale dla wszystkich. Prezent ma wywołać uśmiech na twarzy obdarowanego, a nie osobie kupującej. Kupując prezenty powinniśmy więc myśleć o OSOBIE, a nie O SOBIE!
W przypadku dzieci to działa identycznie, jak w przypadku dorosłych. Dzieci mają różne marzenia, które nam się nie muszą podobać. Warto rozważyć ich spełnienie przy okazji Bożego Narodzenia!
Zamiast SŁODYCZY
Święta to też czas, kiedy potrzebujemy drobnostek dla dzieci znajomych, czy dalszej rodziny. Utarło się, że w związku z tym dzieci dostają tonę słodyczy. Nie jestem zwolenniczką zasypywania dzieci słodyczami. Dlaczego? Bo to jest prezent, a prezentu nie powinno się dziecku zabierać. Jednak trudno pozwolić na to, żeby dziecko zjadło podczas świąt kilka kilogramów cukru. Do tego jeszcze świąteczne potrawy i wypieki. To absurd, który może generować kłopoty zdrowotne. Wiele dzieci widząc słodycze dostaję ślinotoku (dorosłych zresztą też), więc rodzice są zmuszeni słodycze odbierać i chować.
Żeby uniknąć takich sytuacji warto zakupić drobnostki, które będą miłym upominkiem.
Oto lista #zamiastsłodyczy:
Z takiego wyboru ucieszy się nie tylko dziecko, ale i rodzice…
Jeśli szukacie jednak mądrej inspiracji (oczywiście jeśli nie znacie marzeń dziecka albo szukacie dodatków) na prezent, to zawsze polecam:
-KLOCKI! Dla dziewczynek i chłopców - bez wyjątku, w każdym wieku, można znaleźć klocki dla wszystkich, tego nigdy i nigdzie nie jest za wiele!
I nie byłabym sobą, gdybym nie napisała na koniec: ale najważniejsze podczas świąt wcale nie są prezenty, dla dzieci też… najważniejsze jest to, żebyśmy mieli dla siebie czas. Czas na uśmiech, przytulenie, wspólny spacer i zabawę. Bez spiny o nieumyte okna i plamę na obrusie. Choć i tradycje uważam za istotny element wychowania, to nie powinna ona zasłaniać tego najważniejszego, czyli bliskości.